Scott Johnson miał alergie na nabiał od urodzenia.br Z tego powodu jego rodzina rzadko wychodziła do restauracji, a jeśli już to robiła była bardzo wyczulona na produkty jakie zamawia dla swojego syna.br Obsługa zapewniła Scotta i jego rodzinę, że ich naleśniki nie zawierają nabiału, oraz że kuchnia zostanie dokładnie wyczyszczona.br Jednak kiedy chłopak skończył posiłek, źle się poczuł i poprosił rodzinę by zawiozła go do domu.br Reakcja alergiczna spowodowała spuchnięcie jego twarzy I gardła oraz obniżyła ciśnienie jego krwi.br Tego dnia Scott nie wziął ze sobą swojego lekarstwa i okazało się to byc śmiertelnym błędem.br Scott zmarł trzy dni później w szpitalu.br Rodzina pozywa teraz kawiarnię. Na stronie GoFundMe rozpoczęła się już zbiórka pieniędzy na pokrycie kosztów leczenia.